107,6 FM

Franciszek: Pozwólmy, żeby Jezus stał się naszym królem

"Jezus chce dać jasno do zrozumienia, że ponad władzą polityczną jest inna, o wiele większa".

"Jezus żąda od nas dzisiaj, byśmy pozwolili, żeby stał się naszym królem" - powiedział Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Watykanie. Nawiązując do obchodzonej dzisiaj uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata, papież zwrócił uwagę, że historia uczy, że królestwa oparte na potędze broni i na wiarołomstwie są kruche i prędzej czy później upadają, a Jezus chce ustanowić na świecie królestwo miłości, sprawiedliwości i pokoju, które rozciąga się aż do końca czasów.

Franciszek zwrócił uwagę, że obchodzona dzisiaj uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata przypomina, że "życie świata stworzonego nie postępuje naprzód przypadkowo, ale zmierza do celu ostatecznego: do ostatecznego ukazania się Chrystusa, Pana dziejów i całego stworzenia". "Zwieńczeniem historii będzie Jego wieczne królestwo" - zaznaczył.

Papież nawiązał do dzisiejszej Ewangelii mówiącej o procesie Jezusa przed Piłatem, w trakcie którego został przedstawiony namiestnikowi rzymskiemu jako ktoś, kto zagraża władzy politycznej, zostawszy Królem żydowskim. Piłat prowadzi zatem swoje dochodzenie i podczas dramatycznego przesłuchania pyta Go dwukrotnie, czy jest królem. Jezus przyznaje, że nim jest, ale Jego królestwo „nie jest z tego świata”.

Franciszek zwrócił uwagę, że Jezus nie ma ambicji politycznych, a królestwo jest dla Niego czymś innym, i na pewno nie osiąga się go buntem, przemocą i siłą zbrojną.

Papież przypomniał, że Jezus chce dać jasno do zrozumienia, że ponad władzą polityczną jest inna, o wiele większa, której nie osiąga się ludzkimi środkami, i jest nią "miłość dająca świadectwo prawdzie". Zaznaczył, że Jezus chce ustanowić na świecie swoje królestwo miłości, sprawiedliwości i pokoju, które rozciąga się aż do końca czasów.

"Historia uczy, że królestwa oparte na potędze broni i na wiarołomstwie są kruche i prędzej czy później upadają. Ale królestwo Boże opiera się na Jego miłości i zakorzenione jest sercach, udzielając tym, którzy Go przyjmują, pokój, wolność i pełnię życia" - powiedział papież.

Franciszek zaznaczył, że Jezus żąda od nas dzisiaj, byśmy pozwolili, żeby stał się naszym królem. "Królem, który swoim słowem, swoim przykładem i swoim życiem złożonym w ofierze na krzyżu wybawił nas od śmierci, wskazuje drogę zagubionemu człowiekowi, daje nowe światło naszemu życiu naznaczonemu zwątpieniem, lękiem i doświadczeniami każdego dnia" - wyjaśnił papież, podkreślając, że tylko Jezus może nadać nowy sens naszemu życiu, niekiedy wystawionemu na ciężką próbę przez nasze błędy i grzechy, tylko pod warunkiem, że nie pójdziemy za logiką świata i jego „królów”.

Na zakończenie Franciszek wezwał: "Niech Maryja Panna pomaga nam przyjąć Jezusa jako króla naszego życia i szerzyć Jego królestwo, dając świadectwo prawdzie, która jest miłością".

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama