107,6 FM

Abp Ryś: Jednym z zagrożeń jest mylenie jedności z jednolitością

Metropolita łódzki mówił o tym podczas międzynarodowej konferencji o roli Kościoła w procesie integracji europejskiej, która odbywa się w Krakowie.

– Do tych postaw można przyłożyć reguły budowania dobra wspólnego. Franciszek naucza, że całość jest ważniejsza niż część. Prosta suma części nie jest wspólnotą, nie tworzą jej ludzie czy społeczności żyjące w izolacji – mówił.

Arcybiskup opowiadał o swoim ostatnim pobycie we wspólnocie w Taizé. Tamtejsi bracia udzielili schronienia uchodźcy z Sudanu. Na pytanie, co dla niego jest najtrudniejsze w Europie, człowiek ten odpowiedział: wasza izolacja.

Zauważając, że jednym z tematów krakowskiej konferencji jest debata o wolności religijnej, abp Ryś stwierdził, że może być do niej przyłożona papieska teza o młodości. – Ile zależy dziś od wzajemnych relacji ludzi religijnych? Czy religia nie jest dziś głównym oskarżonym o generowanie, a przynajmniej podtrzymywanie podziałów? – pytał.

Mówca przywołał słowa papieża Pawła VI powtarzane przez jego następców: "Z rozwojem mamy do czynienia, gdy rozwija się cały człowiek i każdy człowiek". – Nie ja i tylko ja, oddzielony od wszystkich – uściślił. W tym kontekście zauważył, że Franciszek używa określenia "rodzina europejska", które dziś przestało już być atrakcyjne i nie dla wszystkich stanowi oczywisty projekt. – Gdzie człowiek widzi dziś swoją dojrzałość? Kiedyś dojrzałością było być w relacji konsekwentnej. Dziś rodzina postrzegana jest jako opresja, przeszkadza w spełnieniu siebie. To dotyczy wspólnoty europejskiej, jak i życia konkretnych ludzi – podkreślił.

Zdaniem abp. Rysia lekarstwem na odnowienie jedności w Europie jest to, co Franciszek nazwał "transfuzją pamięci". – Ten jest młody, kto potrafi wrócić do swojego źródła. Przeszłość ma być pojmowana jako życiodajna siła, a nie zbiór odległych wydarzeń. Są nam potrzebne korzenie, a nie kotwica – mówił. Jak dodał, tym zakorzenieniem jest pamięć. Przywołał rozróżnienie Jana Pawła II, który nauczał, że pamięć to nie to samo, co historia. – Trzeba mieć dystans do chwili obecnej i pozwolić usłyszeć głos przodków – stwierdził.

Hierarcha przypomniał, że narodowe państwa wyrosły na fundamencie wspólnej Europy. – Jedność była pierwsza. Najpierw było poczucie wspólnoty, a na tym dopiero wyrosło doświadczenie różnorodności, wyrażone ostatecznie w narodowych państwach – wskazywał. Jego zdaniem lekarstwem dla współczesnej Europy jest "odkrycie jedności, która jest fundamentalna" i "przeżywanie różnorodności, która jest zbudowana na fundamencie wspólnoty".

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama