To wówczas Jezus wybuchnął, był wzburzony, zdeterminowany. Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy (J 2,13). Zbliżał się czas zabijania baranków, a On – „Baranek, który gładzi grzechy świata”– zastał w świątyni ludzi załatwiających z Bogiem pobożne interesy i zadających pytanie: „Przepraszam, a ile to kosztuje?”. Co ciekawe, jedynym wymienionym przez Ewangelię przedmiotem, który uczynił Syn Boży własnoręcznie, był… bicz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.