107,6 FM

Św. Karol Lwanga

"Wezmę cię za rękę. Jeśli będziemy musieli umrzeć za Jezusa, umrzemy razem, ręka w rękę"

"Wezmę cię za rękę. Jeśli będziemy musieli umrzeć za Jezusa, umrzemy razem, ręka w rękę". Te słowa wypowiedział dzisiejszy patron Karol Lwanga do młodego, ledwie 14-letniego Kizito 3 czerwca 1886 roku. I nie była to obietnica bez pokrycia, bo zaraz po jej wypowiedzeniu obaj zostali wepchnięci wraz z 11 innymi młodymi ludźmi w przygotowany wcześniej dla nich płonący stos. Jednak ogień nie jest jedynie dramatycznym zwieńczeniem tej historii, on przenika ją całą. Na jej początku jest bowiem ogień pożądania, gdy młody władca królestwa Bugandy, dzisiejsza Uganda, zaczyna korzystać z pełni przysługującej mu władzy w sposób głęboko niemoralny, czego świadkami są dworzanie, tacy jak Karol Lwanga. Potem jest ogień wiary, który rozpalają w sercu naszego dzisiejszego patrona tzw. 'ojcowie biali', misjonarze, którzy na tereny Bugandy docierają po roku 1879. Wiarę przyjmują wtedy nie tylko zwykli mieszkańcy królestwa, ale i niektórzy ludzie z otoczenia władcy. Nawet sam król Mwanga II pobiera u nich nauki - przynajmniej do momentu, gdy odkrywa, że Dobra Nowina stoi w sprzeczności z jego sposobem życia, czy raczej użycia władzy i poddanych. Wtedy rozpala się w nim ogień nienawiści do chrześcijan, który dotknie i św. Karola Lwangę, i jego 12 towarzyszy. Dotknie, lecz nie pochłonie, bo jako męczennicy z Ugandy swoje życie mają ukryte w Bogu.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama