107,6 FM

Polska w ćwierćfinale mistrzostw świata! Biało-Czerwone znowu zwycięskie, zagrają z niepokonaną potęgą

Polska wygrała Łodzi z Niemcami 3:2 w meczu o wejście do ćwierćfinału siatkarskich mistrzostw świata kobiet. Nasza reprezentacja zagra w nim w Gliwicach z niepokonaną w tym turnieju Serbią.

W pierwszej partii Niemki prowadziły przez niemal cały set. Polki zdołały wyrównać przy stanie 22:22, a w końcu wygrały 26:24.

W drugim secie to nasze panie zaczęły lepiej (5:1, 7:3), ale potem Niemki zdobyły i sukcesywnie podwyższały prowadzenie, aż w końcu wygrały do 20.

Co ciekawe, podopieczne Vitala Heynena bardzo wyraźnie były lepsze od Polek w bloku, a przecież to była jedna z najsilniejszych broni Biało-Czerwonych w poprzednich spotkaniach.

Przystępując do trzeciego seta Polki wiedziały już, że Kanada wygrała 3:2 z Dominikaną. Oznaczało to automatycznie, że Polska awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata. Gra toczyła się już tylko o to, czy zagramy w nim z niepokonaną dotąd Serbią (w wypadku wygranej z Niemcami 3:1), czy z pokonaną już sensacyjnie przez Polki drużyną mistrzyń olimpijskich z USA (w przypadku innego wyniku niż wspomniany wyżej). Awans więc już był, ale... Polki o tym nie widziały! Powiedziała o tym po meczu Zuzanna Górecka przed kamerą Polsat Sport.

Trzeciego seta Biało-czerwone wygrały do 18. Wynik mówi sam za siebie. Ale ważniejsze, że w tej partii przebudziła się na dobre Olivia Różański, która tak dzielnie ciągnęła grę Polski we wcześniejszej fazie turnieju a która tak fatalnie pogubiła się w we wczorajszym meczu z Kanadą. Powrót do wcześniejszej odwagi i dynamiki w grze dobrze rokują na przyszłość, a jest nią przecież ćwierćfinał mundialu.

W czwartym secie gra toczyła się w dużej mierze na zasadzie: punkt za punkt. Ale po 15:15 zrobiło się 15:18. Niemki nie zdołały jednak utrzymać przewagi i po chwili było już 21:19  dla Polski. A potem znów remisy 21:21, 22:22... Po zażartej walce, asie serwisowym Agnieszki Korneluk, meczbolu dla naszych i grze na przewagi Polska uległa jednak Niemcom 26:28.

Początek tie-breaka jak marzenie - 4:0 dla Polski. Przypominało to wczorajszy znakomity tie-break w meczu z Kanadą (15:5 dla naszych). Tym razem tak dobrze nie było - zrobiło się 9:9, 10:10..., ale potem 15:10 i w całym meczu 3:2 dla Polski!

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama