W każdym napotkanym człowieku widział kogoś, z kim warto porozmawiać, nad kim warto się pochylić. Nie unikał chorych, wręcz przeciwnie, zawsze znajdował dla nich choćby chwilkę. Przytulał, błogosławił i pocieszał. Takiego właśnie spotkania doświadczył ks. Tomasz Antczak, notariusz Kurii Metropolitalnej w Katowicach: