publikacja 16.06.2025 00:15
Był uparty czy niezłomny? Trudno to dzisiaj oceniać, ale jedno jest pewne – Pan Bóg wykorzystał tę cechę owego francuskiego kapłana-jezuity ks. Jana Franciszka Régis
Był uparty czy niezłomny? Trudno to dzisiaj oceniać, ale jedno jest pewne – Pan Bóg wykorzystał tę cechę owego francuskiego kapłana-jezuity ks. Jana Franciszka Régis dla większego dobra w Kościele. Kościele, który podzielony reformacją, z początkiem XVII wieku zraniony został jeszcze krwawą religijną wojną trzydziestoletnią. A gdzie jest najlepsze miejsce dla upartego lub niezłomnego kapłana w tym trudnym czasie? W ogniu walki. Nie bitewnej jednak, tylko prowadzonej w czasie debat teologicznych z innowiercami. Ks. Jan Franciszek Regis był w nich tak zacięty, że protestanci wprowadzili do powszechnego użytku określenie: "działać jak św. Regis", co oznaczało trwanie przy swoim stanowisku bez żadnego niuansowania. Tylko tak, tak, nie, nie. Ów radykalizm docenili zresztą nie tylko teolodzy, ale też wierni z odległych górskich wiosek, do których ks. Jan Franciszek Regis docierał z sakramentalną posługą bez względu na wszelkie przeciwności. Ta niezłomność kosztowała go zresztą życie, gdy w grudniu 1640 roku, w samym środku śnieżycy, udał się w góry, by ci, którym służył, mieli pośród siebie kapłana na czas Bożego Narodzenia. Długa wędrówka w śniegu i mrozie oraz sprawowanie Eucharystii w przeraźliwie zimnym kościele przez święta skończyło się dla ks. Jana Franciszka Régis zapaleniem płuc. Jednak choć umarł z jego powodu, to prości ludzie którym wtedy służył otoczyli go tak żywym kultem, że Kościół ogłosił świętym.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07