publikacja 31.08.2025 00:15
Prawdziwa akceptacja nie rodzi się z fascynacji, ale z realnej miłości.
Łk 14, 1. 7-14
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:
«Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
VIP. Very important person. Bardzo ważna osoba. VIP. Ciemne szyby w samochodzie i jeszcze ciemniejsze okulary ochrony. Tłumy zbierające się by popatrzeć. Paparazzi biegnący by pstryknąć fotkę. Łowcy autografów, kolejki po uścisk dłoni albo po wywiad. Wielcy szukający poparcia... Każdy z nas chciał choć jeden raz w życiu gdzieś na dnie swoich marzeń zobaczyć siebie jako Bardzo Ważną Osobę. Takiej, której by się kłaniano, którą by podziwiano. O której by się mówiło. Pamiętacie Próżnego z opowieści „Mały Książę”? Zamieszkiwał jedną z planet. „- Czy ty mnie naprawdę bardzo uwielbiasz? - spytał Małego Księcia. - Co to znaczy uwielbiać? - Uwielbiać to znaczy uznać mnie za człowieka najpiękniejszego, najlepiej ubranego, najbogatszego i najmądrzejszego na planecie. - Ależ poza tobą nikogo na planecie nie ma! - Zrób mi tę przyjemność: uwielbiaj mnie mimo wszystko. - Uwielbiam cię - powiedział Mały Książę, lekko wzruszając ramionami - ale co ci to daje?”. No właśnie... Co ci to daje?
Każdy z nas choć raz zapragnął być kimś bardzo ważnym. Może VIP – em? Nie wiem. Jedno jednak jest dla mnie pewne. To pragnienie – oczywiście nie w tak przerysowanej formie, od jakiej rozpocząłem - jest pragnieniem każdego, kto ma serce. I pragnie być kochanym. Tak naprawdę każdy z nas chciałby być kimś ważnym przynajmniej dla jednego człowieka. Kogoś, kto by o nas pamiętał. Być ważnym. Tyle tylko, że z pragnieniami trzeba być ostrożnym i uważać, by nas nie zwodziły na manowce. Zwłaszcza wówczas, gdy stają się obsesją. „Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” – mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii. A prawdziwa akceptacja nie rodzi się z fascynacji, ale z realnej miłości. Takiej, która uznaje, że warto żyć dla kogoś drugiego. I nie ma zupełnie nic wspólnego z udawaniem. Na tym polega prawdziwa miłość. I na tym polega autentyczna pokora.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07