Uzdrawia nie po to, byśmy byli dla siebie, lecz dla każdego

Judyta Syrek Ewangelia z komentarzem

GN 35/2025 Otwarte

publikacja 03.09.2025 00:00

On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Łk 4,40

Łk 4,38-44 

Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.

O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.

Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany».

I głosił słowo w synagogach Judei.

On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Łk 4,40

Nie wiem, ile razy w Ewangelii powtarza się określenie „każdego”, ale często słyszymy je przy opisach uzdrowień. W dzisiejszym opisie Jezus przychodzi najpierw do teściowej św. Piotra, by ją uzdrowić z gorączki, a potem zaczyna uzdrawiać „każdego”. Nie wyłącznie fizycznie, bardziej duchowo. Teściowa Piotra, jak słyszymy, zaczęła od razu usługiwać innym. To jest efekt uzdrowienia przez Chrystusa. On dotyka nie tylko ciała, ale przede wszystkim serca, by uwolnić miłość. Uzdrawia nie po to, byśmy byli dla siebie, lecz dla każdego.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.