Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Łk 6,41
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Łk 6,41
Zbyt szybko i zbyt łatwo wydajemy wyroki oraz wpadamy w przekonanie, że wiemy i widzimy. Najczęściej taką postawą charakteryzują się osoby, które są na początku swojej drogi wiary, wykształcenia, życia. Poczuły się pewniej, bo zdobyły jakąś wiedzę czy doświadczenie i chcą też innych pouczać oraz dawać złote rady.
Jezus tą przypowieścią nieco studzi entuzjazm neofitów oraz samozwańczych nauczycieli. Droga ucznia to raczej maraton niż sprint, a im uczeń więcej wie, tym bardziej pokornie uznaje, jak wiele jeszcze nie wie. Podobnie rzecz ma się z duchowym wzrokiem – można widzieć wiele błędów, grzechów, wad, tylko czy dostrzegamy je w odpowiednim obiekcie.