107,6 FM
Wyszukano wyników: 5967
Wakacje z bonifratrami w Ustroniu Hermanicach
W Ustroniu-Hermanicach na zaproszenie dominikanina o. Jana Góry ojcowie i bracia bonifratrzy z konwentów w całej Polsce i na Ukrainie prowadzili "Lednickie wakacje" pt. "Pierwsza pomoc medyczna i duchowa". 40 uczestników z różnych miast Polski przygotowywało się w ten sposób także do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Zdjęcia: Urszula Rogólska /Foto Gość
Miłosierdzie na jednośladach
W sobotę rano 27 czerwca, po Eucharystii, kilku kolarzy ruszyło z Legnicy do Wilna. Jadąc przez całą Polskę, będą się modlić w wiezionych przez siebie intencjach oraz nagłaśniać potrzebę modlitewnego oraz finansowego wsparcia jedynego na Litwie hospicjum. Prowadzą je Siostry Jezusa Miłosiernego. Pierwszego dnia kolarze pokonają 250 km, dojeżdżając do Lichenia. Później będą m.in.: Skępe, Łomża, Różanystok oraz Wilno.
Zdjęcia: Jędrzej Rams /Foto Gość
Liturgiczna Ekspedycja na ferie - ministranci i lektorzy zwiedzili kurię diecezjalną
Po raz pierwszy w historii diecezji bielsko-żywieckiej kuria otworzyła dziś drzwi swoich biur, biskupich gabinetów i wielu mniej i bardziej znanych zakamarków budynku przed grupą 45 ministrantów i lektorów. To także pierwsza odsłona Liturgicznej Ekspedycji - pomysłu na ferie diecezjalnych duszpasterzy liturgicznej służby ołtarza ks. Przemysława Gawlasa i ks. Jakuba Kulińskiego. O historii diecezji opowiedział chłopakom ks. Marek Studenski - wikariusz generalny diecezji, o kaplicy - ks. Przemek, po biurach biskupów Romana Pindla i Piotra Gregera oraz po Centrum Informacyjno-Medialnym oprowadzał ich ks. Piotr Gór, sekretarz bp. Pindla, poszczególne wydziały odwiedzili z ks. Piotrem Hoffmannem, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego, a o bibliotece, archiwum i ich skarbach mówił im Rafał Dudek. Spotkanie zakończył quiz wiedzy. W kolejnych dniach chłopcy pojadą do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie i do aquaparku Suntago, a na finał - do Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie.
Pięć lat po wielkiej wodzie
- Już było dobrze widno, gdy zobaczyliśmy jak woda przelewa się przez wał. Pobiegłem do domu, zabrałem żonę i dzieci do samochodu. Nic nie zabraliśmy ze sobą. Wywiozłem ich do znajomych. Wracając po kwadransie nie mogłem już dojechać do domu. Woda była wszędzie – wspomina pan Krzysztof z prawobrzeżnego sandomierskiego Koćmierzowa.
