107,6 FM

Opozycja blokuje mównicę w Sejmie, Kaczyński odsyła Pomaskę "do diabła"

W trakcie trwającej w Sejmie przerwy w obradach posłowie opozycji, głównie PO i Nowoczesnej otoczyli nie tylko mównicę sejmową, ale także podwyższenie, na którym znajduje się fotel marszałka Sejmu. Weszli tam po tym, gdy marszałek Sejmu Marek Kuchciński wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę.

Szczerba był jednym z posłów, którzy wyszli na mównicę i zabrali głos ws. planowanych zmian obsługi przez media prac Sejmu.

Miał ze sobą kartkę z napisem: "Wolne media w Sejmie", którą umieścił na pulpicie. Marszałek przywoływał kilka razu Szczerbę do porządku, gdy ten nie chciał opuścić mównicy, po czym wykluczył go z obrad Sejmu i poprosił o opuszczenie sali obrad.

Szczerba kontra Kuchciński
Portal wPolityce

na sali sejmowej doszło do utarczek słownych. Posłowie opozycji zaczęli wołać "demokracja, demokracja". Z ław PiS odpowiedziano okrzykiem "targowica, targowica".

"Cała Polska z was się śmieje komuniści i złodzieje" - wołali posłowie PiS. "Piotrowicze, Piotrowicze"; "Misiewicze, Misiewicze - odpowiedzieli posłowie opozycji.

Opozycja wołała także: "przywróć posła", na co PiS odpowiedział: "do roboty".

Na sali sejmowej wisi także baner: "Wolne Media" 

Opozycja będzie blokować mównicę sejmową, dopóki marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie przywróci do obrad posła Michała Szczerbę z PO - oświadczył szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Opozycja oczekuje też, że Kuchciński wycofa się ze zmian dotyczących pracy mediów na Wiejskiej.

Podczas blokady mównicy konferencję prasową zwołał prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Dzisiaj walka przybrała charakter chuligaństwa parlamentarnego i to chuligaństwo musi być powstrzymane - oświadczył. Dodał, że "w Polsce jest takie dążenie różnie wyrażane, które w gruncie rzeczy ma sprowadzać się do jednego - żeby demokracja była czystym pozorem: możecie sobie wybrać jakąś większość, a ona ma nie mieć nic do powiedzenia, bo inne instytucje będą miały coś do powiedzenia. A tak naprawdę będą mieli do powiedzenia ci, którzy mają najwięcej pieniędzy, najwięcej społecznej siły".

"My się temu przeciwstawiamy i będziemy przeciwstawiać, ale dzisiaj ta walka właśnie o taki system przybrała charakter swego rodzaju chuligaństwa parlamentarnego i to to chuligaństwo musi być powstrzymane" - podkreślił szef PiS.

"Uważam, że pan marszałek Sejmu jest niezwykle wręcz tolerancyjny wobec zachowania opozycji; ja nie mówię o wszystkich klubach, ja mówię przede wszystkim o PO i o Nowoczesnej, i że ta tolerancja skończyła się właśnie tak, jak się skończyła" - podkreślił Kaczyński. "Należy być bardziej zdecydowanym" - oświadczył.

Szef PiS zaznaczył jednocześnie, że jako opozycja PiS miało na sali sejmowej "nieporównanie mniej praw niż opozycja ma w tej chwili".

Odnosząc się do wydarzeń, jakie miały miejsce podczas piątkowych obradach Sejmu, Kaczyński wskazał, że "blokowanie mównicy jest oczywiście deliktem z punktu widzenia regulaminu Sejmu" "Muszą być z tego wyciągnięte wnioski wobec wszystkich, którzy dopuścili się tego nadużycia, tego rodzaju czynu" - zapowiedział.

"Nie będzie żadnego ograniczenia dostępu dziennikarzy do sali sejmowej, do Sejmu, tylko to, co jest stosowane w wielu parlamentach świata, zostanie wprowadzone w także Polsce" - oświadczył Kaczyński podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Według niego są "ograniczenia możliwości poruszania się dziennikarzy w wielu parlamentach, w tym także, szczególnie w Parlamencie Europejskim; są nieporównanie dalej idące i zaplanowane". Prezes PiS ocenił, że właśnie PE jest dla wielu dziennikarzy wzorem organizacji pracy.

Kaczyński podkreślił, że planowane zmiany w polskim Sejmie "mają na celu wprowadzenie pewnego porządku".

Zapewnił, że "dziennikarze będą mogli się swobodnie poruszać po Sejmie i będą mogli zadawać pytania i nagrywać odpowiedzi, o ile będą posługiwali się magnetofonami lub innymi urządzeniami do nagrywania dźwięku". Natomiast kamery - powiedział Kaczyński - "będą w pewnym miejscu i tam posłowie będą mogli być zapraszani". 

Wcześniej posłanka PO Agnieszka Pomaska na sali sejmowej próbowała nagrać rozmowę Jarosława Kaczyńskiego z inną osobą. Szef PiS odesłał ją "do diabła".

Wiceszefowa Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj stwierdziła, że sytuacja w Sejmie to "cyrk". "Sytuacja w Sejmie, podczas najważniejszej w tym roku dla Polaków debaty budżetowej osiągnęła apogeum. Sytuacja związana z wejściem (posłów) na mównicę i okupowaniem mównicy, śpiewaniem hymnu w sytuacji, kiedy inni posłowie jedzą sałatkę, doprowadziła do tego, że nie da się pracować, nie da się nic zrobić" - powiedziała Ścigaj w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

« 1 »
TAGI:

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama