107,6 FM

Św. Maria Małgorzata d'Youville

Gdyby powiedzenie 'do trzech razy sztuka' miało zastosowanie wobec dzisiejszej patronki, to nie mielibyśmy kogo wspominać.

Gdyby powiedzenie 'do trzech razy sztuka' miało zastosowanie wobec dzisiejszej patronki, to nie mielibyśmy kogo wspominać. Bo ona tych nowych początków, powstawania po upadkach i życiowych tragediach miała w życiu nie trzy ani trzynaście, tylko kilkadziesiąt. A teraz konkrety. Urodziła się 1701 roku w rodzinie z dobrej sfery, ale wraz ze śmiercią taty poznała, co to bieda. Z pomocą krewnych udało jej się skończyć szkołę, ale zamiast uczyć się dalej wróciła do domu, by pomagać przy piątce rodzeństwa. Choć była piękną młoda kobietą, której złożono doskonałą propozycję matrymonialną, to nic ze ślubu nie wyszło na skutek mezaliansu, jaki popełniła jej mama, wychodząc powtórnie za mąż za człowieka nie ze swojej sfery. Gdy uciekając przed ostracyzmem otoczenia, nowa rodzina osiada w Montrealu, nasza dzisiejsza patronka poznaje dynamicznego młodego człowieka, z którym błyskawicznie bierze ślub. Nowy początek? Tak. Jest odtąd panią Małgorzatą d'Youville i tak zostanie zapamiętana. Niestety mąż nielegalnie handluje alkoholem z Indianami, znikając na długie miesiące, a . Pewnego razu wraca z takiej ekspedycji chory i niebawem umiera. Małgorzata zostaje więc sama z dziećmi i długami męża. Żeby je spłacić i utrzymać siebie oraz dwóch synów ( z szóstki dzieci dorosłości dożywają tylko oni ) otwiera niewielki sklepik. Jest powszechnie lubiana, przynajmniej do momentu, gdy przygarnia do domu biedną, bezdomną i niewidomą kobietę, żeby się nią opiekować. Jej życiowa decyzja wzbudza spore kontrowersje. Dla synów mama jest z pewnością wzorem zaufania Bogu, bo sami zostają kapłanami, dla innych sporym obyczajowym wyzwaniem. Zbierają się jednak z czasem wokół niej kobiety, które tak jak ona chcą bezwarunkowo pomagać biednym i chorym w imię Bożej miłości. Z uwagi na swój strój nazywane są 'les grises' - 'szare' - ale to nie jest bynajmniej komplement, bo tak określa się ówcześnie pijaczki. Czyli choć dzieło jest szczytne – to pierwsza systemowo podjęta próba opieki zdrowotnej i socjalnej w Kanadzie, która na długie 200 lat wyznaczy ramy świadczenia takiej pomocy – to znowu jest pod górkę. Małgorzata d'Youville nie załamuje się jednak, a nawet powołanemu w ten sposób nowemu zgromadzeniu zostawia uwłaczająca mu nazwę – Szare Zakonnice z Montrealu. Zanim umrze wyczerpana pracą na rzecz biednych, a stanie się to 23 grudnia 1771 roku, otworzy jeszcze pierwszy w Ameryce Północnej dom dla porzuconych dzieci, obejmie w zarząd szpital, będzie świadkiem jego całkowitego zniszczenia przez pożar  i ponownie go odbuduje, a liczyć będzie sobie wtedy już 64 lata. Jako się rzekło Małgorzata d'Youville to twarda kobieta i pierwsza rodowita Kanadyjka, która została ogłoszona świętą.


 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama