– Ma pan ulubione skrzypce? – pytam Andrzeja „Korca” Kalatę. – Wszystkie są ulubione. Nie chce mi się ich sprzedawać – odpowiada. A ja nawet wiem dlaczego, bo w instrumenty z duszą sam wkłada duszę.
Po warsztatach w Hiszpanii, podczas których jeden z uczestników grał na wykonanej przez niego wiolonczeli, przysłuchujący się występowi koncertmistrz z Royal Albert Hall sam zamówił u niego wiolonczelę. Fama głosi, że jeden z muzyków orkiestry Metropolitan Opera gra na jego skrzypcach. Andrzej Kalata robi instrumenty smyczkowe dla muzyków z całego świata – od Australii przez Rosję, Szkocję, Szwajcarię, Niemcy, Włochy po Stany Zjednoczone. Znawcy lutnictwa wiedzą, że na skrzypcach i wiolonczelach, które wyszły spod jego ręki, grają tak szanowani muzycy jak Ron Ephart czy Julius Berger.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.