107,6 FM

Gazprom przestanie dostarczać do Polski gaz z kontraktu jamalskiego. "Jesteśmy przygotowani na zupełne odcięcie dopływu rosyjskich surowców"

Gazprom poinformował we wtorek PGNiG, że od środy, od godziny 8 czasu polskiego, nastąpi całkowite wstrzymanie dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego - podała polska spółka. Podanym przez Gazprom powodem jest odrzucenie przez PGNiG płatności w rublach. - Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw gazu. Ochronimy Polskę przed tym krokiem Rosji - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Zgodnie z informacją PGNiG, rosyjski koncern podał, że wstrzymanie dostaw nastąpi w wyniku zakazu ich realizacji nałożonego na Gazprom zgodnie z postanowieniami Dekretu Prezydenta Federacji Rosyjskiej z 31 marca 2022 r., w związku z kontynuowaniem przez polską spółkę rozliczania jej zobowiązań za gaz dostarczany przez Gazprom zgodnie z aktualnymi warunkami i odrzuceniem możliwości dokonywania ostatecznej płatności w rublach.

W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. W związku z tym spółka podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych.

Jesteśmy przygotowani na zupełne odcięcie dopływu rosyjskich surowców - oświadczyła we wtorek minister klimatu Anna Moskwa.

"Od pierwszego dnia wojny deklarujemy, że jesteśmy gotowi na pełną niezależność od rosyjskich surowców" - zaznaczyła minister.

Jak podkreśliła, ani dekret prezydenta Rosji o płatnościach w rublach, ani pismo wzywające do regulowania płatności w rublach, które PGNiG otrzymało od Gazpromu nie są dla spółki zobowiązujące.

"Na dzień dzisiejszy nie widzimy żadnej potrzeby, aby z tych magazynów korzystać, co więcej, będziemy te je uzupełniać do pełnego zapełnienia, czyli do 99 proc." - powiedziała. Wyjaśniła, że realizowane na bieżąco dostawy, zapewniają bieżące zapotrzebowanie krajowych odbiorców, a "magazyny mogą być uruchamiane w sytuacji braku bilansu pomiędzy zapotrzebowaniem a dostawami". Dzisiaj - jak zapewniła - zupełnie nie jesteśmy w takiej sytuacji; kontrakty zarówno krótkoterminowe, jak i długoterminowe są realizowane.

Premier Morawiecki był pytany na konferencji prasowej, czy potwierdza informacje o wstrzymaniu przez Rosję dostaw gazu do Polski, co to oznacza dla naszego kraju i czy jesteśmy zabezpieczeni na taki obrót spraw.

"Tak, potwierdzam, że otrzymaliśmy takie groźby ze strony Federacji Rosyjskiej, ze strony Gazpromu. Związane są one m.in. ze sposobem płatności, Polska trzyma się ustaleń i być może Rosja będzie próbowała w ten sposób Polskę ukarać" - powiedział premier.

"Tak, jak podkreślałem już wielokrotnie, Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji gazu i do pozyskiwania gazu z różnych kierunków i nawet jeszcze przed uruchomieniem Gazociągu Bałtyckiego będziemy w stanie ochronić naszą gospodarkę, ochronić gospodarstwa domowe, ludzi, Polaków przed tak dramatycznym krokiem ze strony Rosji" - powiedział Morawiecki.

"Mamy nasze magazyny wypełnione w 76 proc. To jest wysoki poziom wypełnienia - dużo wyższy niż większości krajów Europy. Dlatego także i w tym przejściowym czasie, zanim gazociąg bałtycki nie zostałby uruchomiony, będziemy mogli czerpać z tych naszych zasobów, jak również pozyskiwać gaz ze wszystkich możliwych innych kierunków" - powiedział premier Mateusz Morawiecki w Berlinie.

"Przypomnę, że mamy interkonektory do Niemiec, do Republiki Czeskiej, a także nasz gazoport w Świnoujściu, który może przyjmować jeszcze większe ilości gazu skroplonego" - dodał.

"A więc postaramy się i w tym ciężkim czasie stanąć na wysokości zadania" - zaakcentował.

"Od gazu w każdej chwili możemy sami się odciąć" - powiedział. "Jednocześnie chcę powiedzieć, że Polska jest bezpieczna z punktu widzenia dostarczania energii i dbałości o nasz przemysł, będziemy być może musieli zastosować dodatkowe, radykalne metody ochrony, ale jesteśmy do tego przygotowani" - dodał premier.

Wszyscy dotychczasowi odbiorcy gazu w Polsce otrzymają ten surowiec na poziomie, na jakim otrzymywali go do tej chwili - zapewnił we wtorek pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

"Gaz-System realizuje strategie dywersyfikacji, czyli zróżnicowania kierunków i źródeł dostaw gazu do Polski i wariant zakładający odcięcie dostaw rosyjskich był przygotowywany i jest w tej chwili już realizowany. Jest to wariant, w którym wszyscy odbiorcy gazu w Polsce, dotychczasowi, otrzymają ten surowiec na tym poziomie, na jakim otrzymywali go do tej chwili" - powiedział Naimski.

"Gaz-System dysponuje w tej chwili różnymi wejściami do polskiego systemu przesyłowego; to jest Gazoport w Świnoujściu, który został rozbudowany w ostatnim czasie do możliwości przekazywania do naszego kraju 6,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie, mamy wejścia z Niemiec, mamy możliwość fizycznego rewersu gazu w Gazociągu Jamalskim" - dodał.

Wyjaśnił, że Gaz-System ma możliwość pozyskania gazu również interkonektorem czeskim, a pierwszego maja uruchomiony zostanie interkonektor, który połączy terminal w Kłajpedzie z Polską.

Naimski przypomniał też, że 1 października uruchomiony będzie Baltic Pipe.

"Przesyłowy system gazowy w Polsce jest zrównoważony, zbilansowany, a odbiorcy mogą się czuć bezpiecznie" - podkreślił.

- Planowaliśmy, że z końcem grudnia tego roku odetniemy się od rosyjskich dostaw gazu, wraz z wyczerpaniem się długoterminowego kontraktu jamalskiego - powiedział Naimski. Rosjanie to przyspieszają - dodał.

Dodał, że Polska da sobie z tym radę. "Będziemy oddawali sukcesywnie, konieczne inwestycje w tym roku. Będziemy mogli powiedzieć, że strategia dywersyfikacji gazu dostaw do Polski została zrealizowana" - podkreślił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

"Planowaliśmy, że z końcem grudnia tego roku odetniemy się od rosyjskich dostaw, wraz z wyczerpaniem się długoterminowego kontraktu jamalskiego, Rosjanie to przyspieszają" - powiedział Naimski.

Naimski powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że zatrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Polski "prawdopodobnie" będzie miało wpływ też na rynek europejski.

"Ten rynek ustabilizuje się w momencie, kiedy odbiorcy europejscy będą mieli możliwość dostarczenia do Europy spoza Rosji takich ilości gazu, które w tej chwili są przez Rosję posyłane, to jest kwestia wykorzystania w pełni gazoportów w zachodniej Europie, dobudowania pewnych elementów gazociągów, żeby to wszystko mogło dotrzeć do odbiorców i to zabierze jakiś czas, prawdopodobnie około dwóch lat" - powiedział Naimski.

Dodał, że można się spodziewać w tym okresie przejściowym perturbacji na rynku. "My nie jesteśmy w stanie w tej chwili określić, jak duże będą to perturbacje i będziemy musieli reagować zależnie od okoliczności" - zaznaczył Naimski.

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama