Bp Marek Szkudło: Potrzebujemy odwagi do dawania świadectwa

       Nawiązując do niedzielnego pielgrzymowania na piekarskie wzgórze bp Szkudło mówi  – „Ta pielgrzymka to nie tylko wydarzenie religijne. To duchowe doładowanie baterii. Bez tego trudno potem iść w codzienność, świadczyć, kochać, przebaczać.” Pielgrzymka mężczyzn do Piekar Śląskich to dowód, że Kościół żyje siłą rodzin, siłą męskiej wiary i siłą wspólnoty. I że nawet w świecie pełnym niepokoju – nadzieja naprawdę ma się dobrze.

     „To nie jest tylko tradycja. To jest świadectwo. To jest siła Kościoła mężczyzn” – mówi biskup.  „Mówi się dziś, że Kościół jest sfeminizowany, że w ławkach są głównie kobiety. A jednak ta pielgrzymka pokazuje coś innego: kiedy ojciec idzie do Kościoła, niesie wiarę dalej – do synów, do wnuków” –  To właśnie ojcowie i dziadkowie, prowadzący swoje dzieci, są prawdziwym symbolem tej pielgrzymki. – „To buduje. To daje nadzieję. To pokazuje, że Kościół nie jest wspomnieniem – on żyje”. 

       Tegoroczna pielgrzymka odbywa się pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” – nieprzypadkowo. Nawiązuje ono do Roku Świętego 2025, ogłoszonego przez papieża Franciszka, który sam nazwał wiernych „pielgrzymami nadziei”. – „To hasło wpisuje się także w jubileusz stulecia naszej archidiecezji” – tłumaczy biskup. – „I przypomina, że niezależnie od tego, co dzieje się na świecie – my niesiemy coś więcej. Wiarę. Miłość. Nadzieję. A to są dary Ducha Świętego”.