Nabożeństwo „Gorzkich żali” zaczyna się od pobudki. Pamiętam jak na obozie harcerskim głos trąbki wzywał nas do zerwania się z łóżek.
Byłam w Jerozolimie - mieście świętym a zarazem powszednim. Jego stare miasto przypomina kartkę wydartą z każdego bazaru świata.
Podobno każdy z nas cierpi na jakąś chorobę zdiagnozowaną, bądź jeszcze nie. Dlatego ustanowiony przez Jana Pawła II Dzień Chorego, który obchodzimy 11 lutego, w święto Matki Bożej z Lourdes, jest dobrym momentem na zwrócenie uwagi na tę chorą cząstkę ciała czy ducha w nas.
Mówi, że jest szczęściarą. Choć od roku, kiedy zmarł jej mąż Karol, sama zajmuje się dwiema córeczkami. A starszą, 9-letnią Kingę, jak niemowlaka musi przewijać, karmić, myć, ubierać, rehabilitować.
– W niebie też się przecież muszą pośmiać – pocieszamy się po śmierci Jana Kobuszewskiego. Został nam jego uśmiech, rzecz bardzo poważna, bo rozbrajał nim smutki świata.
– Cały czas siłuję się ze śmiercią na rękę – mówi Małgorzata Ostrowska. – Dlatego mam ją złamaną. Ale nie odpuszczę.
W Hotelu "Katowice" na wigilię załogi i przyjaciół podano karpia po żydowsku, jakiego jadł Jan Paweł II. Sporządzono go według przepisu siostry Germany, która mu gotowała.
Mówią do mnie ludzie: „Bronisz pedofili i łajdaków, mówiąc, że jest tylu dobrych księży”.
Niedawno chciałam powiedzieć - „obchodzono”, przez wielu oczekiwany jak jakieś wielkie święto - black friday.
Ostatni dzień roku - najlepszy moment na znalezienie siebie samego wśród 366 dni. Bo człowiek gubi się w czasie zapominając, że czas jest dla niego szansą na piękniejsze i mądrzejsze życie.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07