107,6 FM

Św. Bernardyn Realin

Czy śmierć może zerwać więzy, które tworzą wspólnotę skupioną wokół charyzmatycznego lidera?

Czy śmierć może zerwać więzy, które tworzą wspólnotę skupioną wokół charyzmatycznego lidera? Tak. Nawet gdy ten człowiek za życia był osobą niezwykle wykształconą, a przy tym pokorną, nawet gdy 42 lata swego życia poświęcił pięknemu miastu usytuowanemu na południowym krańcu Italii, nawet w tak sprzyjających okolicznościach jego śmierć może zerwać więzy, które za życia z mozołem budował i zniszczyć doczesne dzieło. Jednak pamięć o dzisiejszym patronie nie zanikła i od 400 lat trwa we włoskim Lecce w najlepsze. Jak to możliwe? Bo Bernardyn Realino, późno bo późno, bo dopiero w wieku 34 lat, postanowił jednak wybrać Tego, który śmierć pokonał na krzyżu. I to pod Jego sztandarem jako jezuita oraz kapłan trafił do Lecce i tam spędził niemal pół wieku dając takie świadectwo wiary, że gdy umierał jako 86-letni kapłan i zakonnik, doszło w tym mieście do rzeczy niezwykłej. Oto do jego łoża śmierci przyszli przedstawiciele mieszkańców i poprosili, żeby w niebie kontynuował to, co tutaj zaczął, by nadal tak dbał o nich samych i miejsce ich zamieszkania. Tak oto Bernardyn Realino odchodził z tego świata 2 lipca 1616 roku w powszechnej opinii świętości i z misją do wykonania. Misją, której śmierć nie mogła w żaden sposób zniweczyć, bo jej fundamentem była miłość Boża, której świadkiem na ziemi był właśnie nasz patron.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy