„Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” – ta skarga Jezusa wraca w tym miejscu ze zdwojoną siłą. Góra Krzyży krzyczy. I przypomina o wierności, której nie były w stanie zmieść z powierzchni ziemi nawet buldożery.
Paradoks tego wzgórza polega na tym, że miejsce cierpienia stało się punktem, na które GPS-y reagują hasłem: „atrakcja turystyczna”. Ziemia upamiętniająca cierpienie najbliższych świetnie sprawdza się jako tło selfie, a tłumy turystów (w tym tysiące skośnookich domorosłych fotoreporterów z Azji) traktują przejście drogą krzyża jak zwiedzanie chrześcijańskiej wersji Disneylandu.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.