107,6 FM

W geście solidarności z Gowinem

Poseł Porozumienia Marcin Ociepa poinformował, że rezygnuje z funkcji wiceszefa MON po dymisji lidera ugrupowania, wicepremiera Jarosława Gowina.

Poseł Porozumienia Marcin Ociepa poinformował w środę, że rezygnuje z funkcji wiceszefa MON po dymisji lidera ugrupowania, wicepremiera Jarosława Gowina. Dodał, że to gest solidarności z Gowinem, ale zastrzegł, że nie uczestniczył w posiedzeniu zarządu partii, który zdecydował o opuszczeniu klubu PiS.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta z wnioskiem o odwołanie lidera Porozumienia Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii.

"W związku z wczorajszą dymisją wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina postanowiłem dziś podać się do dymisji z funkcji wiceministra obrony narodowej" - powiedział Ociepa. - "Zostałem powołany na tę funkcję w wyniku umowy koalicyjnej i moja nominacja była wynikiem realizacji jednego z jej zapisów" - dodał.

Podkreślił, że jego dymisja jest "w geście solidarności" z Jarosławem Gowinem, którego funkcja również była zależna od umowy koalicyjnej.

Ociepa stwierdził też, że odczuwa "polityczną porażkę" w związku z ostatnimi wydarzeniami w Zjednoczonej Prawicy. "Jeśli chodzi o przyszłość to wszytko będziemy musieli zważyć. Ja osobiście byłem przeciwny ultimatum postawionemu PiS, bo uważam, że należy budować porozumienie i Zjednoczoną Prawice i nie wybieram się do żadnego innego projektu politycznego w tej kadencji Sejmu" - powiedział Ociepa.

Konferencja Ociepy miała miejsce po porannym posiedzeniu Zarządu Porozumienia, który podjął decyzję o opuszczeniu przez partię Zjednoczonej Prawicy, a przez parlamentarzystów Porozumienia klubu PiS i utworzeniu Koła Parlamentarnego Porozumienia.

Ociepa poinformował, że nie brał udziału w posiedzeniu zarządu partii. "Proszę mi pozwolić zapoznać się z decyzją zarządu mojej partii i wtedy będę podejmował decyzję" - mówił Ociepa, pytany czy opuści klub PiS.

Podkreślał, że był zwolennikiem nie tylko pozostania w koalicji rządzącej, ale też w klubie PiS. Dodał, że był zaskoczony zwołaniem zarządu w trybie pilnym, a jego nieobecność była nieintencjonalna i wynikała z braku informacji o godzinie rozpoczęcia posiedzenia.

Ociepa zapewniał, że nie było na niego nacisków ze strony PiS, aby pozostać w klubie. "Nigdy nikt nie próbował mnie ani przekupić, ani zastraszyć" - powiedział polityk.

Ociepa pytany, czy poprze projekt noweli ustawy medialnej autorstwa PiS, odparł, że będzie to zależało od zgłoszonych poprawek. "Ustawy w kształcie, w którym została przedłożona, nie poprę, ale zobaczymy, jakie poprawki pojawią się w trakcie posiedzenia (Sejmu)" - zastrzegł polityk Porozumienia.

W środę Sejm zajmie się podczas drugiego czytania m.in. projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery.

W klubie PiS zasiada jak dotąd 11 polityków Porozumienia. Oprócz Jarosława Gowina są to: Ociepa, Iwona Michałek, Antoni Gut-Mostowy i Grzegorz Piechowiak, którzy są wiceministrami w resorcie rozwoju, pracy i technologii, wiceszef MEiN Wojciech Murdzek, Magdalena Sroka, Michał Wypij, Stanisław Bukowiec, Mieczysław Baszko i Anna Dąbrowska-Banaszek.

Poza klubem PiS spośród polityków Porozumienia są Andrzej Sośnierz i Monika Pawłowska.

Rzecznik rządu Piotr Müller, który poinformował o dymisji Jarosława Gowina podczas wtorkowej konferencji stwierdził, że powodem dymisji było to, że wicepremier oraz członkowie Porozumienia pracowali w niewystarczającym tempie nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali "nierzetelne działania" dotyczące reformy podatkowej.

Sam Gowin oświadczył we wtorek, że "PiS podjęło decyzje o faktycznym zakończeniu projektu Zjednoczonej Prawicy". "Po siedmiu latach współpracy, po sześciu latach współrządzenia zostaliśmy wypchnięci z koalicji rządowej ze względu na wierność wartościom Zjednoczonej Prawicy" - powiedział lider Porozumienia.

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że wnioskiem o dymisję prezydent zajmie się "bez zbędnej zwłoki" i dokona zmian, o które wnioskował szef rządu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama