Cel świętość! Do boju! Podwijamy rękawy i zaczynamy prężyć duchowe muskuły. Chcemy być Bożymi atletami. Dokonujemy nadludzkich wysiłków. Czy nie tak widzimy wykuwanie się świętości? W ogniu walki?
Gdyby dzisiejszego patrona potraktować książkowo, to mamy kolejny znany nam portret. Urodził się - w tym przypadku w Lipnicy; studiował – tym razem na Akademii Krakowskiej; wstąpił do zakonu – akurat tak się złożyło, że bernardynów. Potem była posługa w zakonie – kaznodziei i spowiednika, a na koniec śmierć.
"Ach, krolu wieliki nasz, / Coż ci dzieją Męszyjasz, / Racz mię mych grzechow pozbawić, / Bych mogł o twych świętych prawić. / Żywot jednego świętego, / Coż miłował Boga swego, / Cztę w jednych księgach o nim. / Kto chce słuchać, ja powiem." Tak zaczyna się najstarsza polska wersja legendy o dzisiejszym świętym
Z dzisiejszym patronem sprawa nie jest taka zupełnie zwyczajna. Oto bowiem papież Franciszek 5 lipca 2019 roku dokonał jego kanonizacji równoważnej. W ten sposób stał się on, jeśli dobrze liczę, 43 osobą na przestrzeni 500 lat, która może odbierać kult w całym Kościele jako święta, na mocy specjalnego dekretu papieskiego bez procesu kanonizacyjnego.
To dobrze, że nie wiemy, co przyniesie nam kolejny dzień albo rok. Dobrze, bo i co zrobilibyśmy z taką wiedzą? Czy dzisiejszy patron, wiedząc, że zginie 15 lipca 1943 roku rozstrzelany w lesie koło Bielska Podlaskiego, zdecydowałby się zostać kapłanem i przyjąć święcenia w roku 1904?
„Wiesz bracie, że gdy ktoś pragnie wyruszyć w daleką podróż, najpierw ją bada, a następnie dobiera sobie takich towarzyszy podróży, o których wie, że chce wyruszyć w ich towarzystwie, aby kiedyś nie ponieść od nich szkody, zostając [sam] na drodze"
Kiedy zacząłem czytać o dzisiejszym patronie w uszach natychmiast zabrzmiały mi słowa Elektrycznych Gitar. Te o zapuszczaniu się, nie przejmowaniu stęchlizną i tak dalej. Państwo wybaczą, że nie zanucę, poza tym utwór jest raczej powszechnie znany. Ważniejsze, dlaczego skojarzył mi się ze świętym Brunonem Bonifacym z Kwerfurtu.
Biorąc pod uwagę z kim przyszło konkurować w liturgicznym kalendarzu dzisiejszemu patronowi, aż cud bierze, że poświęcimy mu kilka minut.
Gdy dokuczają nam upały, nasze kroki kierujemy zwykle w miejsca gdzie możemy odetchnąć chłodnym powietrzem. Idealnie nadają się do tego wszelkie klimatyzowane lokale.
Zwykle na nasze małe grzeszki machamy ręką - cóż zdarza się nawet najlepszym. Dopiero te duże, czasem wręcz śmiertelne przewinienia względem Bożej miłości, traktujemy poważniej.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07