Spośród wszystkich, ponad 20 wyznawców i męczenników noszących to imię, jedynie siedmiu ma nam do zaoferowania również historię swojego życia. Reszta to pura nomina - same imiona.
Pośród dzisiejszych patronów – świętych i błogosławionych z różnych części świata i historycznych okresów – można by przebierać niczym w ulęgałkach. Ja jednak stawiam na to co nam najbliższe – tak w czasie jak przestrzeni. Błogosławiona Bolesława Lament, Łowiczanka z przełomu wieku XIX i XX.
Zamknijmy na chwilę oczy. Zamknijmy je i wyobraźmy sobie kogoś, o kim ludzie mówią : niemy wół. Skoro wół to pewnie będzie miał zwalistą sylwetkę. Jest potężny, może nawet gruby i raczej powolny.
„Bracia, różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich.”
Dzisiejsze święto, co zrozumiałe, tradycyjnie skupione jest na św. Pawle. W końcu wydarzenia spod Damaszku dzielą jego życie na dwie odrębne, ale jednocześnie nierozłączne części.
Najstarsze z jej dzieci – Franciszek – zainspirowały się tym. Być w świecie, a jednocześnie być znakiem Bożej miłości.
Dzisiejszy patron to mistyk. Ktoś kto w wieku 18 lat doświadczył wyjątkowej relacji z osobowym Bogiem. I kto w związku z tym doświadczeniem kompletnie wewnętrznie się odmienił. Albo raczej został przez to doświadczenie odmieniony.
Dzisiejsza historia ma wszelkie zadatki, by trafić do kina i stać się wielkim filmem. Takim, który poruszy wszystkie serca. Oto mamy małżonków, jak wielu innych
Imię dzisiejszej patronki należy do najpopularniejszych w Polsce, a pojawiło się u nas wraz z chrześcijaństwem. Znaczy tyle, co „czysta”, „dziewicza”, „nieskalana”, ale także „baranek”. Wszystko zależy od tego, czy wyprowadzimy je z języka greckiego czy łacińskiego.
W związku z dzisiejszym patronem możemy przeczytać, że przed swoją męczeńską śmiercią był rozciągany, przypalany, szarpany żelaznymi hakami i pozbawiony kończyn. Dopiero na sam koniec, niejako w formie łaski, ścięto go mieczem. Owa makabryczna scena miała się dokonać przy via Cornelia pod Rzymem, a naszemu patronowi towarzyszyli w owej męce dwaj jego synowie
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07