54 miliony złotych będzie kosztowała utylizacja odpadów, porzuconych przez członków mafii śmieciowej, oskarżonych przez katowicką prokuraturę. Według śląskiej policji, chodzi w sumie o co najmniej 5300 ton odpadów niebezpiecznych, które sprawcy zostawili w kilku różnych miejscach.
Postępowanie w tej sprawie zakończyli policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą komendy wojewódzkiej w Katowicach – podał w środę zespół prasowy śląskiej policji. Śledczy ustalili, że gang działał od grudnia 2020 do końca 2022 r. na terenie województw śląskiego i łódzkiego. Zgromadzony materiał dowodowy umożliwił Prokuraturze Regionalnej w Katowicach skierowanie do sądu aktu oskarżenia. Mafię śmieciową tworzyło 8 osób - informuje Andżelina Rochowiak ze śląskiej komendy :
Oskarżonym - w wieku od 29 do 54 lat - zarzucono popełnienie 16 przestępstw, dotyczących głównie organizacji, nielegalnego obrotu, transportu i porzucania odpadów niebezpiecznych, ale także działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustw na szkodę towarzystw leasingowych. Wśród oskarżonych znalazła się kierująca grupą kobieta.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Michał Binkiewicz, skierowany do Sądu Okręgowego w Częstochowie akt oskarżenia to wątek wyłączony z toczącego się w tej jednostce dużego i wieloosobowego śledztwa przeciwko mafii śmieciowej. "Odpady stanowiące przedmiot postępowania zawierały w swoim składzie substancje rakotwórcze o właściwościach toksycznych, drażniących i żrących. Były składowane w pięciu różnych lokalizacjach, w beczkach typu mauser oraz pojemnikach nieprzystosowanych do przechowywania odpadów. Zachowania podejrzanych doprowadziły do powstania bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób i zniszczenia w świecie roślinnym oraz zwierzęcym" – zaznaczył prok. Binkiewicz.