25-lecie działalności Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego
Msza Św. z okazji 25-lecia Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego Fot. Tomasz Nocoń /Foto Gość

25-lecie działalności Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego

Brak komentarzy: 0

Archidiecezja Katowicka / Tomasz Nocoń / katowice.gosc.pl

Archidiecezja Katowicka

publikacja 27.10.2025 09:15

W niedzielę 26 października dziękowano za 25 lat istnienia placówki - Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego.

W niedzielne popołudnie uroczystości jubileuszowe rozpoczeły się od wspólnej modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia, którą w kościele akademickim w krypcie archikatedry Chrystusa Króla poprowadził ks. Łukasz Stawarz, kapelan Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego św. Jana Pawła II w Katowicach. Następnie rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem abp. Andrzeja Przybylskiego, metropolity katowickiego. - Dziś chcemy dziękować za miejsce, gdzie w sposób szczególny jest życie traktowane i pielęgnowane. Bogu chcemy dziękować za to miejsce, ale przede wszystkim za ludzi, którzy tam pracują, którzy tam się poświęcają - powiedział na początku Eucharystii ks. Marek Konsek, dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej. - Chcę razem z wami Bogu powiedzieć o tych, którzy przeszli przez ten dom z tego życia do życia wiecznego. Chcę powiedzieć Bogu o tych wszystkich, którzy dzisiaj stanowią społeczność tego domu. Ale razem z wami chcę się modlić nie tylko za te 25 lat, ale za każdego człowieka, za każdą osobę, w jakikolwiek sposób związaną z tym hospicjum przez pracę, wolontariat, przyjaźń, przez bycie pacjentem - dodał abp Przybylski.

W wygłoszonej homilii abp Andrzej Przybylski wspominał, że jubileusz hospicjum wpisuje się w dwa inne jubileusze obchodzone w tym roku. - 2025 lat temu urodził się Boży Syn, Jezus Chrystus. 100 lat temu Bóg postanowił, żeby na Górnym Śląsku powstał lokalny Kościół, zwany diecezją katowicką. 25 lat temu Bóg upomniał się o kolejne miejsce Jego obecności na ziemi - Dom Hospicyjny w Katowicach - mówił metropolita i wskazał, że „wszystkie te trzy jubileusze mają jedno imię”, którym jest nadzieja. - I dzisiaj z nadzieją chcemy spojrzeć na hospicjum, również to nasze. Pewnie ktoś, kto nigdy nie zetknął się z hospicjum, ktoś, kto słyszy w ogóle to słowo „hospicjum”, od razu uważa, że to jest miejsce, gdzie nie ma nadziei, gdzie już nie ma szans, gdzie trafiają ludzie w strasznym stanie zdrowotnym, gdzie muszą się liczyć z końcem swojego życia, czasem z chorobą terminalną, swoją własną albo swoich bliskich. Ludzie z zewnątrz czasem tak postrzegają hospicja, że to są miejsca dla tych, którzy już nie mają nadziei, gdzie jest tylko ciemność i kres życia - wskazywał arcybiskup i zaakcentował, że wszyscy ludzie związani w jakikolwiek sposób z hospicjum mogą zaświadczyć, że jest ono miejscem w którym nadzieja jest zawsze obecna. 

Kaznodzieja wskazał, że cnota nadziei obecna jest w tego typu miejscach dzięki tym, którzy poświęcają swoje siły i zdolności, czas oraz oddanie. - Wiadomo, że w cierpieniu wszyscy jesteśmy sami. Nie da się cierpieć za kogoś drugiego. Nie da się wejść w jego chorobę. Nie da mu się jakby odebrać i wziąć na siebie jego cierpienia, bólu i umierania. Ale my możemy zrobić coś niesamowitego. Możemy sprawić, że ta straszna samotność ludzi cierpiących będzie zamieszkana przez miłość, zaopiekowana przez innych ludzi, nie zostawiona sama w takich krańcowych, ciężkich, ciemnych sytuacjach. I dlatego myślę, że hospicjum jest szczególnym miejscem nadziei, wobec którego bardzo się zdumiewa Pan Bóg i dzięki któremu ludzie chorzy mogą swoje cierpienie przeżywać z nadzieją - mówił abp Andrzej i dodał: - W blasku tych ogników nadziei, które w ich sytuację wlewacie wy wszyscy pracując tam, opiekując się, towarzysząc tym cierpiącym, wspierając to miejsce. Jesteście ludźmi nadziei.

Arcybiskup wskazał również, że prawdziwym źródłem nadziei zawsze pozostaje kochająca postawa Boga. - Tylko Bóg może dać taką nadzieję, kiedy po ludzku już nie ma szans. Kiedy po ludzku jest beznadziejnie. I to jest ta najpiękniejsza nadzieja. Bóg jest nadzieją choćby dlatego, że On sam sprawił dla nas taki cud, że nasze życie, choć wydawałoby się, że się kończy, to się nie kończy, ale się zmienia - powiedział i zachęcił, aby na odczytywaną tego dnia w liturgii Ewangelię spojrzeć właśnie w perspektywie nadziei. - Kiedy faryzeusz i celnik przychodzą do świątyni, na koniec jest powiedziane: tylko celnik został usprawiedliwiony, a nie faryzeusz. Co ich różni oprócz sposobu modlitwy, treści tej modlitwy? Myślę, że różni ich właśnie zaufanie. Ten faryzeusz ufał sobie, był zadufany w sobie i odszedł bez nadziei. A celnik, choć pogubiony, choć ze świadomością swojego grzechu i swoich słabości przyszedł do świątyni i bił się w piersi - tłumaczył. - Bo jak człowiek ufa tylko sobie, ufa tylko temu światu, to prędzej czy później doświadczy beznadziejności. A jeśli człowiek pokłada ufność w Bogu, to choćby szedł ciemną doliną, to zła się nie ulęknie, bo Pan go poprowadzi - przypominał metropolita.

Po Eucharystii uczestnicy spotkali się w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie zebranych powitał Tomasz Krzywoń, dyrektor Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego św. Jana Pawła II w Katowicach. - Łacińskie słowo hospitium wysuwa na pierwszy plan ideę gościnności rozumianej jako relacje między osobami gospodarza i przybywającego pod jego dach. Natomiast znaczenie hospicjum jako domu gościnnego jest już wtórne, ale wydaje się być bardziej bliskie i zrozumiałe. Chrześcijaństwo jednak nadało nowe znaczenie pojęciu hospicjum oraz idei gościnności. Aby to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na początki chrześcijańskiego wzorca dobroczynności, który myślę, że wszyscy znamy i odnajdujemy w słowach Ewangelii: "Byłem głodny, a daliście mi jeść. Byłem spragniony, a daliście mi pić. Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie. Byłem nagi, a przyodzialiście mnie. Byłem chory, a odwiedziliście mnie" - mówił T. Krzywoń. - "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mieliście uczynili". W naszym Archidiecezjalnym Domu Hospicyjnym, powołanym do życia 25 lat temu - jestem przekonany - że na co dzień, od samego początku, od przyjęcia pierwszej pacjentki pani Heleny z Katowic, staramy się praktykować te słowa na co dzień - zaznaczył dyrektor hospicjum.

W spotkaniu wzięli udział także poprzedni dyrektorzy Archidiecezjalnego Domu Hospicyjnego oraz przedstawiciele władz samorządowych. Wykład pt. "Opieka paliatywna osadzona w rzeczywistości caritas" wygłosiła z kolei dr Jadwiga Pyszkowska. Zgromadzeni w auli mogli także wysłuchać koncertu chóru gospel. Wśród wielu listów gratulacyjnych znalazł się także ten, napisany przez abp. seniora Damiana Zimonia. "Dziękuję wszystkim pełniącym w tym Hospicjum opiekę nad chorymi. Jest to wielkie dzieło miłosierdzia w naszym mieście" - napisał abp Zimoń w liście skierowanym na ręce Tomasza Krzywonia.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.