Kiedy przyglądamy się temu, w jaki sposób z maleńkiej Ziemi Świętej Dobra Nowina dotarła na każdy kraniec świata, możemy zaobserwować pewne ciekawe zjawisko.
		Dzisiaj razem z patronem zrobimy sobie plan na życie. No bo kto dzisiaj nie robi. Dzisiaj liczy się strategia i taktyka, bilans zysków i strat, chłodna ocena swoich możliwości i jasno wytyczony cel. Zacznijmy więc od tego, że spróbujemy uczynić atut z nie najlepszego miejsca urodzenia św. Wincentego a Paulo.
		Zastanawiali się kiedyś państwo nad popularnością filmu "Znachor" Jerzego Hoffmana?
		Gdyby się ograniczyć tylko do przedstawienia życia dzisiejszego patrona, nie byłby to opis zbyt wylewny. Urodził się w Gielniowie około 1440 roku, choć rodzice byli ubogimi mieszczanami to skończył parafialną szkołę i trafił na studia do Akademii Krakowskiej. Tam poznał bernardynów i wstąpił do nich przyjmując imię Władysław.
		"Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…". Co niedziela i przy wszystkich uroczystościach powtarzamy wspólnie w Kościele to wyznanie wiary. Powtarzamy, ale czy naprawdę wierzymy?
		Jako rodzice pragniemy, by nasze dzieci miały perspektywy. Dokładamy starań, żeby w świat wyszły wyposażone we wszystkie potrzebne kompetencje. Jazda konna, balet, zajęcia aktorskie, sekcje sportowe, kilka języków obcych, dyplomy liczących się szkół, certyfikaty kursów.
		Był Galilejczykiem. Pracował w Kafarnaum, jednym z większych handlowych miasteczek nad jeziorem Genezaret. Czym się zajmował? Pobierał cło i podatki. Niemałe opłaty za przejazdy przez jezioro i za przewóz towarów. Trudno, żeby był lubiany. Traktowano go wręcz jako sługusa okupantów czyli Rzymian. Nawet więcej niż sługusa bo już samo przebywanie w jego towarzystwie sprawiało, że człowiek musiał się obmyć.
		Napoleon Bonaparte już 200 lat temu zwykł mawiać do swoich żołnierzy, że każdy z nich nosi w plecaku marszałkowską buławę. Dziś raczej powiedzielibyśmy : "the sky is the limit", ale sens jest ten sam. Sięgnij nieba, jest w twoim zasięgu.
		„W człowieku, który kocha Boga, Bóg pozwala na niedoskonałości, ponieważ i one mogą okazać się pożyteczne: ten kto potknie się idąc, jakby jednym skokiem postąpił dwa kroki do przodu.”
		"Młodości! Ty nad poziomy wylatuj!" chciałoby się rzec za wieszczem, gdy czyta się życiorys dzisiejszego patrona, świętego Stanisława Kostki. Na pierwszy rzut oka nie rokujący. Młody i tak wrażliwy, że mdlał gdy na przyjęciach organizowanych w jego domu, a był synem kasztelana, padały grube żarty.
redakcja@radioem.pl
 tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
 tel. 32/ 251 18 07